Zostałam zaproszona do tej zabawy przez
Skonfundowaną Pannę. Dzięki! Moim zadaniem będzie wypisanie 10 ulubionych piosenek. To dla mnie trudne! Słuchanie i odkrywanie muzyki jest moją pasją, tak jak i fotografowanie. Więc, mocno naginam zasady tej zabawy, by być choć trochę szczera. Wypiszę 10 moich ulubionych wykonawców (tak naprawdę jest ich dużo, dużo więcej) i spróbuję przedstawić kilka piosenek. Będzie dość brytyjsko ;) Wybaczcie tę moją słabość. A więc, zaczynam!
1.
The Beatles - Helter SkelterBeatlesi wszędzie i ponad wszystko! Kocham ich! ;) Od nich tak naprawdę zaczęła się era nowoczesnej muzyki rozrywkowej. Nie jest to "młoda" muzyka, bo pochodzi z lat 60. Dlaczego wybrałam żywe i rockowe "Helter Skelter"? Bo jest inne od wszystkich beatlesowskich piosenek. Wspomnę jeszcze dodatkowo, że lubię szczególnie utwory zamieszczone na albumach po słynnym Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band z 1966 roku. Uwielbiam też to co czwórka z Liverpool'u tworzyła osobno. Pan Harrison (i jego syn Dhani!), pan McCartney (i jego syn James!), pan Lennon (i jego synowie Julian i Sean!) to też moi ulubieńcy. Szkoda, że nie starczy mi na nich miejsca...
2.
Franz Ferdinand - Bang Bang Franz Ferdinand - Shopping for BloodFranz Ferdinand - Walk Away (kocham ten teledysk!)
Franz Ferdinand - Love and Destroyi dużo, dużo więcej...
Taaak, FF poznałam jakiś rok temu przypadkiem i się zakochałam. W brzmieniu i głosie wokalisty - Alexa Kapranosa. Chciałbym kiedyś "wpaść" na koncert czwórki z Glasgow.
3.
Muse - Supermassive Black HoleMuse - UprisingMuse - Sing For Absolution i dużo, dużo więcej...
Z Muse sprawa jest bardziej skomplikowana. Długo byłam przeciwna temu zespołowi, bo ich piosenki są w filmach z serii "Zmierzch" za którą nie przepadam. Zmiany zaczęły zachodzić w momencie gdy w radiu usłyszałam "Uprising". Byłam zaintrygowana i po jakimś czasie zaczęłam słuchać dalej. I tak dziś uwielbiam większość ich twórczości, nie przejmując się "zmierzchowością" ;) Tak, lubię tę muzykę ze względu na łączenie stylów tak jak to jest np. w "United States of Eurasia".
4.
Arctic Monkeys - Fluorescent AdolescentArctic Monkeys - Arctic Monkeys - Crying Lightining AM polecił mi znajomy. Na początku nie byłam przekonana, ale teraz lubię tę muzykę. Wokalista (kolejny Alex, tym razem Turner) ma ciekawy głos. Po raz kolejny o tym mówię, ale tak jakoś się złożyło, że zwracam uwagę na głos.
5. The Rascals - chodzi mi o nie istniejący już zespół brytyjski, a nie amerykański.
The Rascalas - Out of Dreami dużo więcej!
Znów urzekł mnie głos - tym razem pana Miles'a Kane'a. I brzmienie też jest niczego sobie.
6. The Last Shadow Puppets - wspólny projekt panów z dwóch powyższych zespołów : Alex'a Turner'a z AM i Miles'a Kane'a z The Rascals.
TLSP - Meeting PlaceTLSP - i jeszcze więcej.
Dwóch niesamowitych facetów plus moje ukochane brzmienie instrumentów smyczkowych. Czego mogę chcieć więcej? Chyba tylko więcej wydanych albumów. Panowie ponoć planują dalszą współpracę!
7.
Queen -tQueen - Don't Stop Me NowQueen - Bohemian Rhapsody i więcej, więcej!
Klasyka. I Freddie. Po raz kolejny napiszę to słowo: uwielbiam!
8.
Coldplay - Fix YouColdplay - Viva La VidaColdplay - Death and All His FriendsColdplay - Yellowi jeszcze więcej!
Powody lubienia Coldplay są podobne do tych co w wyższych przypadkach. No i brytyjskość przede wszystkim! ;)
9.
Air Traffic - No More Running AwayAir Traffic - Your Fractured Lifei więcej.
Wydali tylko jedną płytę. I na razie jest cicho. A szkoda, bo warto by było, żeby usłyszał u nich świat, bo są świetni.
10. Teraz trochę po polsku. Poezja śpiewana.
Ewa Demarczyk - Tomaszów (ukochany wiersz, mojego ulubionego poety)
Ewa Demarczyk - Grande Valse Brillante Ewa Demarczyk - Niebo złote Ci otworzę i więcej.
Głos i ekspresja. Niesamowite.
I to chyba koniec. Koniec przepisowej 10. Nie zmieściło się sporo. Electric Light Orchestra, Supertramp, Supergass, The Fratellis, Katie Melua, Marek Grechuta, Czesław Niemen i trochę innych wykonawców. O nich też kiedyś napiszę. I chyba nie powstrzymam się przed zarzuceniem was kolejną porcją utworów z tej wybranej dziesiątki. Ale na dziś już wystarczy!
Nigdy nie uważałam łubinów za szczególnie ładne kwiatki. Ale tutaj jakoś lepiej wyglądają.
I jeszcze jako dodatek - mój ukochany kocur w swojej ulubionej kryjówce na półce z 'czytadłami'. Czytać chyba nie potrafi, choć kto wie... to już jego kocia tajemnica :D
