Nie umiałam się zdecydować na jedną wersję, więc są dwie. Każda ma inny charakter.
Rumianki fotografowałam już tyle razy, że trudno o jakieś świeże spojrzenie, po prostu bardzo je lubię i już. A na wycieczce rowerowej odkryłam swój rumiankowy raj, więc zdjęć będzie jeszcze i jeszcze więcej :)
Wsiąkłam. Po raz kolejny nie mogę się opędzić od Muse. Po prostu lubię ich, mimo tej "zmierzchowosci" ;)
Wsiąkłam. Po raz kolejny nie mogę się opędzić od Muse. Po prostu lubię ich, mimo tej "zmierzchowosci" ;)
Muse jest spoko. Tylko ten wokalista się wydaje być bufonem ;p.
OdpowiedzUsuńA co do rumianków- wolę 1 wersję, bo ma ciepłe kolory. Cziuuuus ! xD
Pierwsze zdjęcie rumianków (w kolorze) o wiele lepsze :)
OdpowiedzUsuńDo mnie zdecydowanie przemawia wersja pierwsza :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że mamy ten sam gust ;) A rumiankiem aż mi zapachniało :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Klepka.
http://klepka-pisze.blogspot.com/
Oba zdjęcia cudowne,lecz moim faworytem zostało pierwsze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w odwiedzinki do mnie
http://mypictureslenamagda.blogspot.com/