I jest kolejna już wiosna. Już czwarta eee... piąta na tym blogu!
Miała być cała sesja, ale niestety musiałam się pochorować na ten ciepły weekend i w sumie powstało tylko kilka zdjęć. Mimo wszystko nei mogłam sobie darować, bardzo bym żałowała, że nie udokumentowałam wiosny. Widać, że to już mój taki rytułał :)
Na koniec jeszcze motylek, za którym biegałam po krzakach :)
A na zupełny koniec mam jeszcze małą wiosenną refleksję. Uwielbiam własciwie wszystkie kwiaty, ale najmniej takie tradycyjne, nudne róże. Chyba za dużo ich widuję ostatnio na obrazach mamy . Także pewnie zdjęcia róż będę robić i tak, bo to minie ;)
Wiosna jest jak kwitną drzewa !
OdpowiedzUsuńja tam lubię róże <3
Wiosna jest jak cokolwiek zakwitnie :) a z tymi różami to wiem dobrze czemu je lubisz :)
UsuńMi motyle uciekają sprzed obiektywu haha Wiosna co roku piękniejsza :)
OdpowiedzUsuńPierwszy motylek! Mnie się jeszcze nigdy nie udało złapać dobrze tej istotki na zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńPatrzę na dwa pierwsze zdjęcia i od razu jakbym czuła ten zapach!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, nawet motylka złapałaś. :)
OdpowiedzUsuńRóże stały się tak sztampowe, że chyba wiele kobiet przestało je lubić :) Moimi ulubionymi kwiatami od lat są niezapominajki :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Bieganie po krzakach opłaciło się!